Lakiery Golden Rose mają bardzo duże, uzasadnione uznanie wśród blogerek. Nic więc dziwnego, że dzięki swojej niskiej cenie kompletnie nie adekwatnej do wysokiej trwałości, a przy tym ogromnym wyborze kolorów, cieszą się taką popularnością. W swoim pudełku z lakierami mam aż trzynaście odcieni z różnych serii i z każdego jestem bardzo zadowolona. Dzisiejszy odcień to jeden z tych, które kupiłam dość niedawno, a już się przekonałam, ze lubię go tak samo jak pozostałą resztę :)
Odcień, jak przystało na serię z której pochodzi, bardzo dobrze kryje przy jednej grubszej, lub dwóch cienkich warstwach. W buteleczce znajduje się szeroki pędzelek, który również skraca czas malowania. Całość nie schnie długo - choć też nie krótko. A trwałość jest na naprawdę wysokim poziomie, czyli około pięciu dni. Warto się skusić? Za cenę pięciu złotych nie można wymagać niczego więcej, więc warto. Dodatkowo, myślę, że kolor jest niecodzienny i godny posiadania :)
Co o nim myślicie? Piszcie,
pozdrawiam.