Witajcie,
ostatnio mam coraz większą ochotę recenzować kosmetyki, dlatego w najbliższym czasie z pewnością pojawi się dużo tego typu wpisów. Choć zerkam również do ankiety i już powoli planuję czas tworzenia kolejnego OOTD ;) Ale nie o tym mowa - zapraszam na recenzję!
Dziś na tapetę biorę róż z Wibo z serii z jedwabiem oraz z witaminą E. Słyszałam wiele pozytywnych opinii na temat tego produktu, więc zachęcona także jego ceną postanowiłam dać mu szansę. Jestem pozytywnie zaskoczona, ale wszystko po kolei ;)
Róż otrzymujemy w plastikowym opakowaniu, które jak widać na zdjęciu otwiera się dwa razy ;) Pojemniczek szczelnie się zamyka, choć nie wiem jak da sobie radę po upadku, bo jeszcze mi się nie zdarzyło. Jednak podróże wytrzymuje. Opakowanie wydaje się liche, ale nie trzeba też na nie szczególnie uważać.
Początkowo nie byłam pozytywnie nastawiona do tego typu produktów, ponieważ naturalnie moje policzka lekko się rumienią, więc uważałam sprawę za zwykłą stratę pieniędzy, ale dość niedawno za strawą firmy Amelie skusiłam się na róż mineralny (recenzja), który okazał się być naprawdę przydatny. Po jego zakończeniu postanowiłam poszukać zamiennika i oto mam ten - odcień o numerze 6 to delikatny, dziewczęcy róż o dość zimnym odcieniu ;)
Trwałość również nie jest najgorsza, jednak jego poprzednik trzymał się mojej buzi trochę dłużej. Tutaj wystarczą 4 godziny i produkt znika! Mi ten proces nie przeszkadza, bo po takim czasie wyskakują mi naturalne rumieńce (szczególnie jesienią, gdy już robi się zimno ;)) .
Dodatkowo róż ma wykończenie satynowe, które średnio mi odpowiada, ale nałożony na twarz wygląda bardzo przyzwoicie.
W opakowaniu znajdziemy także aplikator, który, jak zwykle bywa, nie nadaje się do niczego. Mój jest trochę brudny, ponieważ wykonywałam nim próbę koloru oraz jakości, ale do codziennego użytku używam własnego pędzelka, którym nie jestem w stanie zrobić sobie krzywdy.
OD PRODUCENTA: Nadaje jedwabistą gładkość. Formuła bogata w witaminę E, dzięki czemu cera jest odpowiednio nawilżona. Łatwy w użyciu, nie pozostawia smug. Modeluje kształt twarzy.
SKŁAD: Talc, Mica, Serica, Magnesium Stearate, Bismuth Oxychloride, Mica and Titanium Dioxyde, Octyldodecanol, Ethylhexyl Stearate, Sorbition Sesquioleate, Paraffinum, Liquidum, Hydrolyzed Silk, Maltodextrin, Tocopheryl Acetate, Propylparaben,[+/-] CI 15850, CI 77491, CI16035, CI 77007, CI 45430, CI 77492 and CI 77491 and CI 77499, Mica and Titanium Dioxide, Iron Oxides and Mica and Titanium Dioxide.
Podsumowując, myślę, że jak za cenę ponad 8 zł nie ma co narzekać. Kosmetyk dość fajny - przyzwoita jakość i trwałość, dość duży wybór kolorów, ale jednocześnie beznadziejny aplikator. Cóż, polecam, ale bez cudów ;)
Używaliście kiedyś tego produktu? Jakie są Wasze wrażenia?
pozdrawiam.
miałam cienie wibo z jedwabiem i nawet fajnie się spisywały ;)
OdpowiedzUsuńrownież o nich słyszałam, ale bardzo rzadko używam cieni ;)
UsuńJa go używam właśnie teraz i bardzo go sobie chwalę:) Na mojej twarzy utrzymuje się przez cały dzień :)!
OdpowiedzUsuńwow to fajnie ;D
UsuńTez o nim slyszalam,ale nigdy nie mialam ;)
OdpowiedzUsuńwypróbuj ;3
UsuńJa na co dzień nie używam różu, ale jakbym miała kupić np. na większe wyjście to bym się na niego skusiła ;)
OdpowiedzUsuńw 99% będziesz zadowolona ;D
Usuń