Dziś odebrałam bardzo miłą przesyłkę z zamówionymi produktami, a jako, że miałam naprawdę niewiele do wydania skupiłam się raczej na kosmetykach, które po prostu muszę mieć! Właśnie dlatego znalazł się tu podkład Bourjois i glinki, zarówno biała, jak i czarna, ze Skarbów Syberii. Liczę, że nowa forma wpisu z małymi nowościami spodoba Wam się na tyle, że będę mogła ją powtórzyć - zapraszam :)
Zacznę od zakupów ze sklepu internetowego ezebra.pl. Po pierwsze: puder Rimmel Stay Matte w odcieniu Transparent - dużo o nim słyszałam na YouTube, dodatkowo jest to pierwszy puder jaki kiedykolwiek sobie kupiłam, więc czuje do niego swego rodzaju sentyment, choć kiedyś używałam wersji z kolorem. Po drugie: Seche Vite - jako, że mam w domu jego dużą wersję, a połowa już zgęstniała, postanowiłam zamówić zaledwie 3,6 ml, by być pewną, że zużyje go do końca. Kolejny produkt to wyczekiwany Bourjois Healthy Mix w odcieniu 51 Light Vanilla, a dlaczego? Już od dawna chciałam go mieć, tylko nigdy nie było mi po drodze, a w drogeriach jest dość drogi (na ezebra.pl kupiłam go za 33 złote). Na koniec płynny róż z Manhattan, który kupiłam właściwie do testów i z ciekawości :)
Kolejne zakupy zrobiłam na stronie skarbysyberii.pl, a tam kupiłam: czarną glinkę przeciwtrądzikową oraz białą glinkę wybielającą na przebarwienia. Zamówiłam także dwie maski do włosów z Bani Agafii: siedem sił i regenerującą. Obie mają wygodne opakowania i kuszące ceny, więc, choć ich nie potrzebuje, to tak wyszło :)
Co sądzicie o moich małych zakupach?
Jestem ciekawa czy polecacie coś z tych produktów :)
pozdrawiam.