Zastanawiam się nad fenomenem paznokci hybrydowych, o których posty pojawiają się na niemal każdym blogu, a dość niedawno usłyszałam o ciekawym zamienniku tej formy malowania, czyli o paznokciach tytanowych. Metoda ta pochodzi ze Stanów Zjednoczonych i rzekomo cieszy się tam bardzo dobrą opinią, jednak na naszym polskim rynku jest to kompletna nowość. Główny producent SNS obiecuje tytanową twardość, naturalną grubość paznokcia, wzmocnienie płytki oraz, przede wszystkim, trwałość do czterech tygodni. Dodatkowo do utwardzania lakierów nie używa się lampy UV.
Do aplikacji potrzebna jest baza, utwardzacz, lakier nawierzchniowy, a także pudry sypkie, które stanowią pigment koloryzujący, a całość trwa zaledwie czterdzieści pięć minut. Do wyboru jest aż trzysta kolorów, które w zależności od gustu są perłowe, z drobinkami, błyszczące oraz o wykończeniu matowym. Opcją dodatkową jest także french, który jest wykonywany za pomocą specjalnej nakładki. Jedyną wadą zabiegu jest wysoka cena, czyli około 100 PLN.
Do przeprowadzenia zabiegu namówiła mnie kosmetyczka z pobliskiego salonu, która obiecywała, że po wszystkim moje obecnie zniszczone paznokcie nie ulegną pogorszeniu, a wręcz przeciwnie - dzięki bazie z witaminą A i E - zdecydowanie się polepszą. Po milionach wątpliwości stwierdziłam, że już właściwie gorzej być z nimi nie może - wybrałam kolor proszku i czekałam kilkadziesiąt minut na efekty końcowe. Po wszystkim mogłam cieszyć się poniższym widokiem, a paznokcie rzeczywiście były bardzo twarde i dość cienkie.
I wszystko by mnie urzekło w tej metodzie, gdyby nie bzdury jakie wypisuje producent. Rzekomo tytanowa formuła, która miała utrzymać się do czterech tygodni na paznokciu, w moim przypadku wytrzymała zaledwie trzy dni! Po moich beznadziejnych doświadczeniach z paznokciami żelowymi (czytaj), które zagwarantowały mi słabą płytkę, nie było właściwie większej różnicy w porównaniu z paznokciami tytanowymi - również po ich zdjęciu każda płytka wygląda okropnie - rozdwaja się i łamie.
Rzekomy fenomen i rewolucja okazała się kompletną porażką i gdybym wydała te ponad 100 PLN, mówiłabym również o stracie pieniędzy. Zabieg został przeprowadzony w ramach spotkania blogerek, o którym napisze Wam niebawem, stąd też mogę wątpić w średnią jakość wykonania. Obecnie szczerze żałuję, że dałam się namówić!
Co o nich myślicie? Miałyście lub chcecie spróbować?
pozdrawiam.
Ale jak 3 dni? :O 100 zł za trzy dni trwałości jednorazowego manicure? Chamstwo..
OdpowiedzUsuńtyle szczęścia, że nie wydałam tych pieniędzy, ale straciłam paznokcie :(
UsuńO, widzę swoje rączki :D Nie strasz mnie dziewczyno! U mnie wszystko się fajnie trzyma, więc mam nadzieję że trochę w nich pochodzę.. ale w sumie to najmniejszy problem. Byleby mi to szkód na paznokciach nie porobiło :( Miałam o nich napisać kilka słów ale w takim razie może poczekam jeszcze trochę i poobserwuję..
OdpowiedzUsuńbo nie mam zdjęć swoich :) poczekaj aż je zmyjesz, bo możesz mieć to co ja...
UsuńA mnie się już trzymają18 dni i są superowe. Wszystko w nich robię polecam
Usuńnigdy w życiu!
UsuńTaa wysłałam komenta zanim napisałam wszystko :/
OdpowiedzUsuńZainteresowała mnie ta metoda,gównie dlatego,że jeszcze o niej nie słyszałam. Nie miej jednak przykro mi,że tak się stało...3 dni to jak doklejenie tipsa na zwykły tipsowy z taniej półki klej :/
zdarza się :)
Usuńja wcześniej też o niej nie słyszałam, dopiero wówczas; słuszna uwaga, choć nigdy nie miałam tych tanich tipsów ze sklepu, bo bałam się o swoje paznokcie, ale coś w tym musi być :)
No szkoda, bo kolory fajne, a i obietnice kuszące.
OdpowiedzUsuńkolorów było naprawdę dużo i przyznam, że miałam nie mały problem z wyborem :)
UsuńJa się raczej nie decyduje na takie zabiegi właśnie ze względu na obawę przed zniszczeniem paznokci. Prawdę mówiąc cokolwiek poza "zwykłym" lakierem miałam ostatnio w dniu ślubu i nie zamierzam tego w najbliższym czasie zmieniać. Ale prawdę mówiąc to myślałam, że Twoje paznokcie wytrzymają dłużej niż 3 dni. :)
OdpowiedzUsuńteż tak myślałam, właściwie po sobocie liczyłam na to, że zmyje je chociaż za dwa tygodnie :)
UsuńCzytam te wypowiedzi i nie mogę uwierzyć w jakim salonie ty byłaś? nakładam tytan na swoje paznokcie już rok. Moje paznokcie były zawsze bardzo słabe a teraz są bardzo twarde i rosną jak szalone a noszę je po nałożeniu trzy cztery tygodnie i mogła bym dłuże nosić gdyby nie odrosty i jeszcze mi nigdy żaden nie odprysł ani się nie złamał.Teraz widzę że te wypowiedzi są napisane dwa lata temu a dopiero teraz trafiłam na twojego bloga .Ta kosmetyczka która robiła tobie te paznokcie po prostu chyba źle to zrobiła pozdrawiam .
Usuńnie o to chodzi by wymienić konkretną nazwę salonu, ale żeby zastanowić się kilka razy nad tym czy warto :) wydaje mi się, że tak, bardzo możliwe, że ostateczny efekt był podyktowany okolicznościami, ale mimo wszystko uraz zostaje i raczej tego nie powtórzę.
UsuńSerio taka lipa? Bo Twoje paznokietki wyglądały dość fajnie.Ale ogólnie spotkanie chyba Ci się podobało,co?;)
OdpowiedzUsuńwyglądały dość fajnie, ale tylko z daleka :) nie mówię, że były nieładnie zrobione, ale efekt jak dla mnie mizerny.
Usuńbardzo mi się podobało, wspaniale się bawiłam :)
Gdyby mnie coś odpadło po 3 dniach na pewno poszłabym to reklamować. Powiem szczerze, że Twoje paznokcie nie wyglądają na wykonane profesjonalnie. Widać nierówności, wygięcia(?). Ktoś się na Tobie uczył.
OdpowiedzUsuńzareklamowałam :) poszłam zmyć paznokcie i w ramach tejże reklamacji nie musiałam za to płacić; niby nic, ale i tak już więcej do nich nie pójdę.
UsuńPłacić nie musiałaś, ale za zniszczenia nikt Ci nie zwróci. Szkoda Cię :(
UsuńU mnie na blogu dziś też o tragedii, ale rzęsowej :(
niestety, tyle szczęścia, że nie musiałam dopłacać :)
Usuńwidziałam, kiedyś chwaliłaś tą odżywkę, a teraz muszę sobie poczytać dokładnie co Ci się stało z rzęsami :)
Mnie najbardziej zastanawia zachowanie zasad higieny przy takim manikiur. Widziałam, jak to się robi i jeśli każdej klientce pakuje się palce do tego samego słoiczka o jakiejkolwiek higienie możemy zapomnieć. Wprawdzie hybrydy czy żele nakłada się również z tego samego opakowania, ale jednak tam mają one kontakt tylko z naszymi płytkami, a więc zasadniczo martwą tkanką. Tutaj wkładamy cały opuszek, a produkt ma kontakt ze skórą. Jak dla mnie spore ryzyko przeniesienia choroby.
OdpowiedzUsuńnie pomyślałam o tym, ale masz rację, zastanawia mnie tutaj fakt co z kimś kto ma łuszczyce na przykład? to rzeczywiście nie brzmi zbyt higienicznie :)
Usuńakurat łuszczyca nie jest chorobą zakaźną i na pewno w ten sposób jej się nie nabawicie. Myślę też, że przed każdym takim zabiegiem powinno zadbać się o dokładne umycie rąk.
Usuńwydawało mi się, że jest :)
Usuńzanim zaczęłam robić te paznokcie nikt nie wspomniał o umyciu rąk, więc chyba na codzień też nikt o to nie dba...
Wyglądają świetnie, nigdy o nich nie słyszałam :) Jestem trochę w tyle w tych tematach :) aż wstyd !
OdpowiedzUsuńja też nigdy wcześniej o nich nie słyszałam, więc nie masz się czym przejmować :)
UsuńPierwsze słyszę o takim zabiegu. A już miałam nadzieję, że istnieje coś co pozwoliłoby mi na manicure na co najmniej 2 tygodnie i nie zniszczy mi to przy okazji płytki. Buuu :(
OdpowiedzUsuńwiesz, miałam szczere nadzieje, że zmyje je dopiero po tych dwóch tygodniach, bo te cztery wydają mi sie absurdalne :)
UsuńNigdy więcej się nie namówię. Błąd popełniłam raz! Miałam przez 2 niedziele z rzędu I Komunię Św. i myślałam że taki manicure będzie idealny i wystarczy mi na te imprezy a nawet i na dłużej. Byłam naiwna. Pierwszy paznokieć pękł mi tego samego dnia, odprysł kawałek 2 dni później. Po 3 dniach kolejne odpryski z końców. Masakra - koszt 100 zł., a efekt krótkotrwały a za zdjęcie w salonie 40 zł !
OdpowiedzUsuńczyli miałaś ten sam problem co ja, współczuje, ja dodatkowo jeszcze miałam zniszczoną płytkę paznokcia :)
UsuńRównież nie polecam manikiuru tytanowego.. bardzo osłabia płytkę paznokcia.... miałam 2 tygodnie, wszystko odprysło a paznokcie są w tragicznym stanie!! Precz z manicurem tytanowym
OdpowiedzUsuńz jednej strony cieszę się, że masz takie same doświadczenia jak ja, bo to tylko świadczy o tym jak beznadziejna jest ta metoda, a z drugiej strony wiem przez co przeszłaś i nie życzę tego nikomu :)
UsuńJeste zaskoczona bo tytan noszę od roku i jest super jeszcze ani razu mi się paznokieć nie złamał i noszę je przez trzy cztery tygodnie mogła bym dłużej ale odrosty są mega.Robiłam już sobie akrylowe, żelowe, jedwabne, porcelanowe ale tytanowe są rewelacja pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńchyba się nie skuszę, sama rozumiesz ;)
Usuńkiepska kosmetyczka
OdpowiedzUsuńtakie też się zdarzają :)
Usuń