Zwykle przeglądając lakiery z pomysłem pomalowania paznokci kompletnie nie mogę się zdecydować, który z kolorów wybrać. Wówczas staram się przypomnieć sobie jaką całość tworzył ów odcień wraz z dłonią. Zdarza się, że o tym decyduje również długość paznokci jakie aktualnie noszę, a także zachcianka, choć ta głównie. Będąc w temacie, pomyślałam o pokazaniu Wam swojej niewielkiej kolekcji lakierów - wraz ze swatchami - zaczynając od najliczniejszej grupy, czyli lakierów Golden Rose z serii Rich Color.
Na stronie producenta dostępnych jest aż 118 odcieni, a wśród nich są zarówno te perłowe, klasyczne i z drobinkami. Lakiery cechuje doskonale krycie już przy jednej warstwie, trwałość i połysk, a także szeroki pędzelek, który zdecydowanie ułatwia aplikację. W rzeczywistości każdy z moich ośmiu kolorów charakteryzuje inna pigmentacja i długość noszenia, a niezmienny pozostaje jedynie sposób nakładania.
Powyżej lakiery o większej ostrości to kolejno od lewej - no. 10, no. 38 oraz no. 34. Pierwszy z nich to idealny, lekko ciepły kolor nude, którym pomalowane paznokcie wyglądają nieco szykownie, a cała dłoń prezentuje się schludnie i nietypowo - możecie go zobaczyć na kciuku dwa zdjęcia niżej. Charakteryzuje go dość dobra trwałość (około dwóch/trzech dni), a także odpowiednie krycie po dwóch warstwach. Kolejny, przepiękny, iście wiosenny fiolet pokazywałam już jakiś czas temu w osobnym poście tutaj. Moja ulubiona, niekonwencjonalna i perłowa czerwień znajduje się na środkowym palcu trzy zdjęcia w dół. Ma takie same właściwości jak pierwszy lakier.
Pierwszy, a zarazem najgorszy jakościowo lakier jaki posiadam z tej serii to odcień no. 15. W jego przypadku doskonałe krycie ogranicza się do 3 warstw z lekkimi prześwitami płytki paznokcia, a trwałość to, nie oszukując, około dnia. Również kolor, w buteleczce piękny zgaszony niebieski, na paznokciu wygląda po prostu nijak. Znajduje się na środkowym palcu trzy zdjęcia poniżej.
Muszę przyznać, że nie przepadam za klasyczną czerwienią wozu strażackiego, dlatego chętnie kupuje lakiery jak ten poniżej na palcu wskazującym, czyli no. 30. Ten kolor utrzymuje się 3/4 dni na paznokciach, nie odpryskuje, a po takim czasie lekko zdarte końcówki po prostu irytują; pełne krycie można uzyskać po dwóch warstwach. Na serdecznym znajduje sie no. 112, czyli odcień khaki. który nie wszystkim może się spodobać. Sama również za nim nie przepadam, ale jako akcent na jednym lub dwóch paznokciach wygląda naprawdę korzystnie. Niestety odpowiednie pokrycie płytki w jego przypadku jest osiągalne dopiero po dwóch grubszych warstwach, lub trzech cieńszych; trwałość taka sama jak w przypadku lakieru nude. Ostatni - no.108, pokazywałam w osobnym poście tutaj.
Poniżej lakier, który szukałam od dłuższego czasu, czyli no. 102. Jego unikatowy kolor w zależności od światła wygląda bardziej szaro, lub fioletowo. Na paznokciu utrzymuje się około 3/4 dni, nie odpryskuje. Szeroki pędzelek, tak jak w przypadku innych odcieni ułatwia rozprowadzanie; kryje po jednej warstwie.
Warto wspomnieć, że lakiery Golden Rose należą do tych tańszych (seria Rich Color to około 6 PLN), a patrząc na ich nieadekwatne do ceny, bo naprawdę dobre właściwości trudno mówić o stracie pieniędzy, nawet jeżeli któryś z nich okaże sie nieodpowiedni. Do pokazania mam jeszcze wiele lakierów np. z Sally Hansen, Maybelline i Rimmel, a także Eveline, czyli te edycje raczej łatwo dostępne i niedrogie.
Koniecznie napiszcie co sądzicie o lakierach Golden Rose oraz o moim pomyśle,
pozdrawiam.
Ja mam jeden z tej serii:)
OdpowiedzUsuńjaki kolor? jak ci się sprawdza? ;D
Usuńdziękuję za obserwację! :)
Kolorki zachwycają ;)
OdpowiedzUsuńoj tak, zdecydowanie, ale razem nie wyglądają dobrze ;D
UsuńTa seria jest genialna, uwielbiam te lakiery, jakościowo śmiało mogę stanąć w szranki z Essie :)
OdpowiedzUsuńnie miałam Essie, ale skoro tak to nie opłaca się go kupować :)
UsuńMam kilka lakierów z tej serii GR ;) uwielbiam je.
OdpowiedzUsuńwcale się nie dziwie :)
UsuńUwielbiam lakiery GR :)
OdpowiedzUsuńja również ;D
Usuń102 jest piękny.
OdpowiedzUsuńJa klasycznych lakierów nie używam, bo mi się nie trzymają. Muszę coś podobnego w hybrydach znaleźć
kiedyś miałam podobny problem, uratowałam sie bazą i utrwalaczem, próbowałaś? :)
UsuńBardzo lubię lakiery GR :) Z tej serii mam tylko jeden, ale na pewno poszerzę kolekcję :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńa jaki masz kolor? :) pewnie, lakiery są super :)
UsuńTo moja ulubiona seria z GR :)
OdpowiedzUsuńmam jeszcze serię Paris, Matte i Jelly Jewels, ale rzeczywiście ta jest najlepsza :)
UsuńUwielbiam lakiery GR a seria Rich Color jest moją ukochaną <3 sama nie wiem, ile ich mam ale z pewnością dużo :) moim ulubionym kolorem jest piękny brzoskwiniowy nudziak w kolorze 72 <3
OdpowiedzUsuńZ Twoich bardzo podoba mi się ten jasny fiolecik z pierwszej części :)
miałam ten kolor, pamiętam go! rzeczywiście jest przepiękny, ale niestety zgęstniał ze starości i musiałam go wyrzucić:)
Usuńto dość dziwny skomplikowany kolor, raz niebieski raz fioletowy :)
Ja mam nr. 62 i jest bardzo ciekawy, bo też wygląda zupełnie inaczej w zależności od światła, idealny na lato :) Jestem zadowolona też z nr. 28 :) Oprócz tego mam też biały lakier z tej serii, ale on już nie jest moim ulubieńcem. Strasznie smuży i potrzeba 3 warstw, żeby nic nie prześwitywało.
OdpowiedzUsuńnr. 62 rzeczywiście jest przepiękny :) słyszałam o tym białym odcieniu, ale ta seria ma to do siebie, ze niektóre lakiery nie spełniają jej założeń.
UsuńUwielbiam lakiery GR. Mam ich sporą gromadkę. ;)
OdpowiedzUsuńto tak jak ja, a od publikacji tego wpisu kupiłam chyba kolejne tyle :)
Usuń