3/22/2015

NOWOŚCI LUTEGO&MARCA 2015

Wczoraj był pierwszy dzień wiosny! Musze przyznać, że w tym roku nie polubiłam zimy, i choć wiosna zbliża się nieubłaganie, a z nią nieszczęsna matura, nie mogę się doczekać pierwszych liści na drzewach i chwil bez zimowych kurtek i grubych szalików. Nadchodzący okres to również coraz ciekawsze zdjęcia na blogu, których już nie mogę się doczekać, bo aura domowego zacisza, czyli ubrania i tektura jako tło, zaczynają przyprawiać mnie o mdłości, a każde nowo odkryte miejsce idealne do fotografowania to kolejny uśmiech na twarzy :) Tyle słowem wstępu, a przechodząc do tematu wpisu pokaże Wam dziś kilka różnorodnych nowości, które bądź co bądź trafiły do mnie niedawno, zapraszam.


Jak zawsze, również w tych miesiącach nie mogło zabraknąć produktów do włosów. Tutaj znajduje się przede wszystkim drożdżowa maska od Babuszki Agafii, o której słyszałam już miliony dobrych słów, a na chwilę obecną mogę stwierdzić, że przepięknie pachnie maślanymi ciasteczkami.  W marcu kupiłam także odżywkę z mydłem Aleppo od Planeta Organica, bo kiedyś miałam szampon z tej serii (klik) i pamiętam, że byłam z niego bardzo zadowolona. 


Choć niechętnie podchodziłam do jakichkolwiek produktów z Yves Rocher, początkiem tego roku sięgnęłam po jeden z ich szamponów (klik), a po jego wykończeniu zdecydowałam się na krok, o który nigdy bym się nie posądziła, choć o tym później, a mianowicie na szampon nadający objętość. Również dość niedawno kupiłam szczotkę Tangle Teezer w wersji kompaktowej, bo po pozytywnej przygodzie z wersją Elite, a nieprzyjemnej z grzebieniem noszonym w torebce, pomyślałam, że czas najwyższy coś zmienić :)


W tych miesiącach zrobiłam także porządki w kosmetyczce i pozbyłam się prawie połowy kosmetyków, których nie używałam, bądź nigdy nie użyłam, między innymi tuszy, które jak wiadomo powinno się zmieniać dość często. Na ich miejsce kupiłam False Lash Wings od L'Oreal oraz Bourjois Twist Up The Volume. Będąc w temacie oczu, początkiem lutego w jednej z przesyłek ze sklepów internetowych znalazłam także Color Tattoo 24H od Maybelline w kolorze czarnym. 


Obecnie, podążając za panującym trendem olejowania wszystkiego, także skóry twarzy, coraz częściej, choć nie codziennie, wprowadzam do swojej pielęgnacji olejek Magic Rose od Evrēe, o którym pisałam tutaj. Po namowach koleżanki i nie zapominając o oczyszczaniu, zakupiłam także dziegciową maskę do twarzy od Babuszki Agafii, o której za niedługo pojawi sie coś więcej.


Nie mogłam sobie odmówić również takich małych zakupów i podczas paru wizyt w centrach handlowych kupiłam dwa lakiery Golden Rose - matte no. 10, czyli przepiękny granatowy kolor w wersji matowej, a także rich color no.102, czyli lila zgaszona szarością, o której myślałam już bardzo długo. Nie obyło się także bez cienia ekstrawagancji, a mianowicie bez lakieru Eveline miniMax w odcieniu złota - no. 957.


Co myślicie o moich zakupach? Macie coś z powyższych, polecacie czy odradzacie? 
Pisząc, zauważyłam, że w tych miesiącach zabrakło produktów do pielęgnacji ciała m.in. balsamów czy maseł. Będąc szczerą, planuje to nadrobić początkiem kwietnia :)
pozdrawiam.

17 komentarzy:

  1. mam ten tusz i go bardzo lubie:) Miłej niedzieli!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. użyłam go dopiero dwa razy, ale póki co też mi sie podoba.

      dziękuje, nawzajem kochana :)

      Usuń
  2. Tusz L'Oreala bardzo lubię, tak samo jak matowe lakiery GR. Maska drożdżowa i dzięgciowa są na mojej liście do wypróbowania. TT mam w wersji klasycznej, ale taka kompaktowa do torebki też by mi sie przydała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. koniecznie spróbuj te maski, są tanie, ale ich działanie jest warte grzechu :)

      Usuń
  3. Bardzo lubię szampony z Yves Rocher :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miałam tylko dwa, ale póki co też się nie zawiodłam :)

      Usuń
  4. Twist up the volume to maskara, co do której mam mieszane uczucia. Na różnych rzęsach różnie wygląda i nie doszłam jeszcze do reguły kiedy jest ok, a kiedy będzie klapa. Nie kupię jej ponownie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to ulubiony tusz mojej mamy, więc to właściwie jej zakup :)

      czasem go kradnę i wtedy przeważnie jestem z niego zadowolona, jednak jak każdy ma swoje humorki i niestety wtedy nie wygląda super :)

      Usuń
  5. Drożdżową maskę mam w zapasach, a szampon YR dodający objętości to jeden z moich ulubionych produktów :) Poza tym lakiery świetne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co nie, że pięknie pachnie ciasteczkami? :)

      póki co jestem z niego średnio zadowolona, ale moze jeszcze jakoś mnie zaskoczy :)

      Usuń
  6. Wiesz, że ja także nie mam przekonania do produktów YR? No ale może powinnam się przemóc i coś kupić... tak na próbę:)
    Z Twoich nowości znam lakiery matowe GR i lubię, ogólnie lakiery tej marki są fajne i - co najważniejsze - nie rujnują portfela:)
    Zaciekawił mnie natomiast czarny CT, jak się sprawdza? myślę, że mógłby być ciekawym zamiennikiem dla typowego eyelinera:)
    Buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiem skąd się to bierze, ale początkowo ten sklep mnie przerażał, bałam się tam wejść i tyle, a i produkty jakoś nie kusiły :)

      jest okej, ale powiem Ci, że bez rewelacji; wydaje mi się, że kolor Permanent Taupe jest lepszy, ogólnie jego konsystencja jest jakaś inna, a jako eyeliner średnio się sprawdza - bardzo odbija się na powiece i nie wygląda to ładnie.

      Usuń
    2. A ja jakoś nie mogę się odnaleźć w ich internetowym sklepie, a do stacjonarnego nieszczególnie mi po drodze... a jak juz jestem w okolicy, to nie kusi mnie, by tam wdepnąć:)
      Aj, PT to mój hicior do podkreślania brwi i ekspresowego makijażu oka, zresztą powolutku zaczyna prześwitywać denko:) szkoda, że czarna wersja jest taka sobie, szału nie ma więc i kusić przestał:)

      Usuń
    3. zachęciłaś mnie do napisania jego pełnej recenzji :) użyłam go już kilkakrotnie, więc mam już wyrobione zdanie o nim, postaram się to zrobić do końca przyszłego tygodnia, jeśli czujesz się zachęcona to wyczekuj w najbliższym czasie :)

      Usuń
    4. Super, z przyjemnością przeczytam:)

      Usuń