Witajcie,
wczoraj w godzinach popołudniowych otrzymałam dobrze wszystkim znaną paczuszkę, czyli mój pierwszy ShinyBox. Początkowo miałam trochę wątpliwości odnośnie właściwej ceny, zawartości, a także przesyłki. Jednak zdecydowałam się zaryzykować, właśnie dlatego, że wiele osób jest zadowolonych z pudełeczek, również z konkurencyjnego Glossy Box'a :) Na paczkę nie musiałam długo czekać, co oczywiście było bardzo miłym zaskoczeniem - zaledwie dzień wcześniej dokonałam zamówienia. Kurier dostarczył pudełko w szczelnie zapakowanym foliowym worku, oczywiście z nazwą firmy kurierskiej oraz nalepką z danymi, moimi i adresata. W środku była już tylko główna przesyłka, która dodatkowo zapakowana była w jeszcze jedno ochronne pudełko.
Po tym tajemniczym zakończeniu po więcej informacji zapraszam Was na ich stronę tutaj
Pozdrawiam.
Początkowo miałam ochotę przedstawić całą zawartość pudełeczka po kolei, jednak postanowiłam podejść do sprawy poważniej i dopiero po dogłębnym przetestowaniu danego produktu wystawić jego recenzję. Dlatego w tym wpisie nie znajdziecie opisu kosmetyków, a jedynie informację o tym, że jest to mój pierwszy ShinyBox oraz, że jego zawartość odpowiada mi w 90%, o czym również przekonacie się w następnym wpisie, a także, że w środku znalazłam 5 pełnowymiarowych produktów :)
Po tym tajemniczym zakończeniu po więcej informacji zapraszam Was na ich stronę tutaj
Pozdrawiam.
Pudełeczko wygląda prześlicznie i z tego co widziałam, zawartość też jest całkiem fajna ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię serdecznie na moje rozdanie: http://www.firmoo.com/eyeglasses-p-2075.html#3359
Będzie mi bardzo miło, jeżeli zechcesz wziąć w nim udział ;*
oj tak, zawartość jest bardzo fajna ;3 chętnie.
UsuńJestem bardzo ciekawa, co skrywa zawartość :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJak dla mnie te pudełeczka są bezsensowne. Zwykle z 5 produktów podoba mi się jeden albo czasem żaden. Zamiast wydawać kasę na pudełeczko wolę kupić kosmetyki, które faktycznie chcę :D
OdpowiedzUsuńa mi się bardzo spodobała idea pudełeczek, tym bardziej, że w moim znalazłam produkt, który chciałam sobie kupić, ale ze względu na cenę nie mogłam sobie na niego pozwolić, a tu proszę! otrzymałam go za połowę mniej i jeszcze mam 4 inne produkty ;D
UsuńSwego czasu miałam ogromną ochotę na subskrybcję jakiegokolwiek pudełeczka ale po głębszym zastanowieniu stwierdziłam że większości rzeczy/kosmetyków i tak pewnie nie zużyję a zmieniać krem np. co miesiąc w celu testów to dla skóry tylko dodatkowy problem.
OdpowiedzUsuńjeszcze nie jestem subskrybentką, ale czas pokaże ;) krem zazwyczaj zmieniam wtedy kiedy się kończy, dlatego jeżeli dostałabym jakikolwiek najprawdopodobniej czekałby na swoją kolej ;D
Usuńpodoba mi się idea tych pudełeczek, może kiedyś się na nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuńzachęcam ;)
OdpowiedzUsuńJa w tym miesiącu czekam na mojego pierwszego GLOSSYBOXA :) w listopadzie był super:)
OdpowiedzUsuńgrudniowych już dla mnie brakło, ale styczniowy będzie mój ;3
OdpowiedzUsuń