Lubię kiedy róż delikatnie pokrywa policzki, a moja zazwyczaj blada buźka tym razem wybucha kontrolowanym rumieńcem, bo zazwyczaj jest inaczej. Postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce, a przydatne promocje sprawiły, że sięgnęłam po róż 2SKIN POCKET od Bell. Przyszedł czas bym napisała coś o nim, bo muszę przyznać, ale jestem nim oczarowana - zapraszam :)
Jego opakowanie, choć nie ma pędzelka, który i tak zapewne byłby bezużyteczny, ani lusterka - choć by się przydało - jest poręczne i na swój sposób urocze. Dzięki wypustkom nie ma mowy o połamanych paznokciach czy zębach (ja tak otwieram jak paznokcie zawodzą :)). Lubie go używać, bo jest mały i poręczny.
Nic się nie zacina, to kolejny plus. Producent pisze, że róż odmładza i rozświetla skórę - ale tak działa chyba każdy tego typu kosmetyk, uwydatnia kości policzkowe i optycznie wyszczupla twarz. Dodatkowo formuła produktu z domieszką miki pozwala uzyskać jednolity kolor, a zawarta krzemionka zapewnia wygładzenie nierówności. Róż jest dostępny w 5 odcieniach kolorystycznych.
Skład: TALC, MICA, SILICA, MAGNESIUM STEARATE, ISOCETYL STEAROYL STEARATE, METHYLPARABEN, PROPYLPARABEN, PEG-8, TOCOPHEROL, ASCORBYL PALMITATE, ASCORBIC ACID, CITRIC ACID [+/- CI 15850, CI 19140, CI 77007, CI 77491, CI 77492, CI 77499, CI 77742, CI 77891].
Cena: około 8 PLN
Mój kolor to 054, czyli odcień najbardziej zbliżony to koloru mojego naturalnego rumieńca. Lekko brzoskwiniowy z domieszką prawdziwego różu wygląda zabójczo! Rzadko zdarzało mi się wychodzić tak umalowaną z domu, jednak teraz nie wyobrażam sobie nie mieć go na policzkach. W jesienne, lub zimowe dni, nieprawdopodobnie ożywia twarz, która wygląda na wypoczętą i zadbaną. Jego atutem jest trwałość - kiedy po ponad siedmiu godzinach przychodzę do domu on wciąż jest tam gdzie powinien.
Jest raczej średnio napigmentowany, ale dzięki temu nie zrobię sobie nim nieładnych plam, więc jako totalna początkująca w tych sprawach jestem z tego faktu zadowolona. Produkt jest bezwonny, nie wodoodporny i zmywalny właściwie samą wodą.
Co o nim myślicie?
pozdrawiam.
Ładnie wygląda na dłoni. Lubię takie delikatne róże, bo trudno zrobić sobie nimi krzywdę, przepadam za naturalnym i delikatnym efektem :)
OdpowiedzUsuńz tym różem taki efekt gwarantowany :)
UsuńBardzo ładny odcień. Miałam puder matujący z tej serii i nie do końca się u mnie sprawdził. Ciekawa jestem jak byłoby z różem.
OdpowiedzUsuńoprócz tego z Bell miałam tylko lakier do paznokci, więc się nie wypowiem :)
UsuńBardzo podoba mi się taki pudrowy, delikatny efekt :)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie nie jest przesadzony, cieszę się, że ci się podoba :)
UsuńŚliczny kolorek !
OdpowiedzUsuńmi też się podoba :)
Usuńja różu nie używam, ale kolor fajny
OdpowiedzUsuńdlaczego? ja uwielbiam :)
UsuńMyślałam o nim, nawet oglądałam go w drogerii. Ostatecznie zdecydowałam się na Celie
OdpowiedzUsuńnie miałam nic z Celii :)
UsuńUwielbiam te róże!! :)
OdpowiedzUsuńja również :)
Usuń