Witajcie,
nadszedł Ten dzień. Dziś mija okrągły miesiąc odkąd ostatni raz użyłam prostownicy - przynajmniej na razie :) Jestem tu teraz, by podzielić się z Wami plusami i minusami tego wyzwania. Zapraszam!
plusy:
#przede wszystkim ogólna poprawa kondycji włosa (świadczy o tym moje ostatnie cięcie (klik), ale z pewnością duże znaczenie miało też brak prostownicy)
#wszelakie fryzury lepiej się układały - włosy były bardzie sprężyste, zdrowsze
#więcej czasu przed wyjściem, co oznacza, że mogę sobie dłużej pospać
#jakieś podłoże psychiczne - zauważyłam, że moje kręcone włosy też mogą wyglądać ładnie
minusy:
#jest jedna podstawowa wada i znają ją wszyscy uzależnieni od prostownicy - włosy nią ułożone są zdecydowanie prostsze niż bez niej i nic nie daje podobnego efektu (przynajmniej ja nie umiem go uzyskać)
To już wszystko. Suma summarum ciesze się, że wzięłam udział w wyzwaniu i jestem zadowolona z efektów końcowych. Jeszcze raz zachęcam wszystkich chętnych do zaprzestania używania prostownicy - chociaż codziennego. Efekty, minimalne, ale widać już po miesiącu, a jestem bardzo ciekawa jak będzie później.
Jeszcze raz dziękuję Rudaaa12 za, może nie bezpośrednie, ale zachęcenie do wzięcia udziału :)
Co myślicie o wyzwaniu? Warto czy nie?
Do następnego,
cześć!
Wiem jak ciężko jest się rozstać z prostownicą. Sama przez to przeszłam 3 miesiące temu. Nie żałuję jednak że podjęłam tą decyzję. Włosy nareszcie wracają do życia :)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę ;D chciałabym wytrzymać w swoim postanowieniu..
Usuń